piątek, 15 maja 2015

Zasady zdrowego odchudzania

Dzień dobry! Niestety, nie zdążyłam wczoraj dodać nowego posta, chociaż miałam go przygotowanego od kilku dni. Natłok zajęć niestety mnie przerósł :( Na szczęście udało mi się znaleźć chwilę i dodać bardzo skrócony poradnik odnośnie tego, o czym powinnaś pamiętać rozpoczynając dietę - czy to odchudzającą, czy na przyrost wagi :) 

Wiele razy spotkałam się z opinią, że osoba otyła nie może ćwiczyć, ponieważ może to zagrozić jej zdrowiu. Dlatego przed rozpoczęciem przygody z treningiem najlepiej będzie najpierw schudnąć kilka(naście) kilogramów, a następnie po tym czasie rozpocząć aktywność fizyczną Z tego powodu postanowiłam stworzyć dzisiejszy post. Chciałabym Ci przedstawić przede wszystkim ważne fakty, o których bezwzględnie musisz pamiętać rozpoczynając dietę odchudzającą. Chcę również, abyśmy wspólnie zastanowiły się, jak to jest z tym treningiem osób otyłych :)




Rozpoczynając odchudzanie nie możesz zapomnieć o tym, że zdrowe odżywianie jest tutaj kluczem do sukcesu. Nie wystarczy, że ograniczysz ilość spożywanych batonów „do niezbędnego minimum” - musisz całkowicie z nich zrezygnować! Zamiast tego sięgnij po owoce lub orzechy. Warto również, abyś ułożyła dostosowaną do Twoich potrzeb, odpowiednio zbilansowaną dietę. Jeśli nie jesteś przekonana do wizyty u dietetyka, wypróbuj plany żywieniowe przygotowywane przez trenerów, specjalistów czy nawet blogerów :) Ja w celu inspiracji korzystam z książek Ewy Chodakowskiej i Anny Lewandowskiej. Szczerze mogę Ci polecić ich przepisy :)

BARDZO WAŻNE! Czytaj uważnie skład produktów spożywczych, które kupujesz. Zasada jest stosunkowo prosta: przede wszystkim, nim krótsza etykieta ze składem oraz nim mniej emulgatorów („E-składników” typu E402, E403), tym lepiej.


Pamiętaj, że dieta odchudzająca to nie głodówka! Jeśli zaczniesz poważnie ograniczać ilość spożywanych posiłków najprawdopodobniej szybko schudniesz... Ale czasowo. Stosowanie głodówek to prosta droga do powstania nie tylko efektu jojo w przyszłości, ale także napadów wilczego głodu czy też rozregulowania metabolizmu. Zamiast tego powinnaś jeść.. Częściej! Najbardziej optymalna będzie dieta składająca się z pięciu posiłków dziennie, o stałych porach. Posiłki te powinny być bogate nie tylko w warzywa, ale i owoce czy mięso (lub zamienniki, które pozwolą Ci dostarczyć tyle samo takich samych składników, jakie zapewnia mięso). Pamiętaj o tym, by jeść do syta, ale nie przejadać się. Lepiej częściej a mniej.

W tym momencie dochodzimy do pytania, czy będąc osobą otyłą, można uprawiać sport. Odpowiedź brzmi: oczywiście, że tak! Jest on wręcz niezbędny w celu szybszego poprawienia skuteczności diety. Oczywiście, nikt nie będzie od Ciebie wymagał, abyś od razu została przodownikiem ćwiczeń wytrzymałościowych na siłowni :) Dostosuj poziom treningu do swoich możliwości i regularnie go zwiększaj. Jesteś bardzo otyła? Zacznij od regularnych spacerów. Zrzuciłaś zbędne kilogramy, ale brakuje Ci energii? Przygotuj zestaw lekkich ćwiczeń, które bez problemu będziesz mogła wykonywać w wolnych chwilach w domu.

BARDZO WAŻNE! Regularnie zwiększaj poziom treningów, dawaj z siebie wszystko, męcz się... Ale nie zamęczaj! Zbyt intensywny trening na początku drogi nie sprawi, że szybciej schudniesz. Wręcz przeciwnie – najprawdopodobniej skutecznie Cię zniechęci do walki o piękną sylwetkę. Pamiętam, że ćwiczenia zaczynałam od dziesięciu brzuszków, dziesięciu przysiadów i pięciu pompek. Jednak stopniowo zwiększałam poziom treningu, dokładając treningu znalezione na Youtubie (między innymi Mel B. i Ewy Chodakowskiej). Teraz weszłam na jeszcze „wyższy poziom”, wciąż się rozwijam i cieszę z efektów, wciąż podnosząc poprzeczkę :)


Podsumowując – tak samo jak i Ty, ja również marzę o tym, by wyglądać jak trenerki fitness czy też dziewczyny, które motywują swoim ciałem na stronach użytkowników Instagrama, Facebooka... Ale wszystkie te kobiety ćwiczyły latami. Tobie uda się osiągnąć ten sam efekt, jeśli będziesz systematycznie trenować i przestrzegać zdrowej diety – tak samo, jak robią to one. Nie ma drogi na skróty. Osiągnięcie pięknej sylwetki stanowi długą drogę, ale efekty są tego naprawdę warte. Dlatego, tak jak i ja, zrezygnuj ze złych nawyków żywieniowych i zacznij regularnie ćwiczyć. Na pewno tego nie pożałujesz :)


Trzymaj się ciepło i do następnego!  

15 komentarzy:

  1. "Nie wystarczy, że ograniczysz ilość spożywanych batonów „do niezbędnego minimum” - musisz całkowicie z nich zrezygnować!" nie zgadzam się z tym stwierdzeniem. Jeżeli osoba spożywa bardzo dużo słodyczy to znaczne ograniczenie będzie już sukcesem i przyczyni się do spadku kg. Z własnego doświadczenia wiem, że nie jest tak łatwo odstawić słodycze (szczególnie na początku, gdy organizm jest uzależniony od cukru), więc w takim przypadku idealnie sprawdza się metoda małych kroków.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Częściowo się zgadzam - faktycznie, jeśli spożywasz bardzo dużo słodyczy, to odstawienie chociaż jednego batona dziennie będzie już sporym sukcesem :) Ale post był pisany w głównej mierze o moje własne doświadczenia: mnie powolne odstawienie nic nie dawało, ponieważ nie miałam na tyle silnej woli, by przestać jedzenie "po jednej kostce czekolady", MUSIAŁAM zjeść od razu całą tabliczkę :D Natomiast kiedy postanowiłam, że TERAZ, TEGO DNIA przestaję jeść słodycze, to w kilka dni udało mi się pokonać słodkie uzależnienie :)
      Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
    2. Ja właśnie zazwyczaj mam tak, że jak odstawiam słodycze do zera na miesiąc to po tym miesiacu po prostu rzucam się na wszystko co słodkie.. Więc też nie do końca się z tym zgodzę. Jestem raczej fanem małych kroków, sama niektóre rzeczy wprowadzałam miesiącami i weszły w krew na tyle, że nie jestem w stanie z nich zrezygnować, za to z innymi słabościami ciągle walczę

      Usuń
    3. Mam dokładnie tak samo, jak ChocoMonster. Udaje mi się wytrwać miesiąc bez słodyczy, za to później wszystko skrupulatnie nadrabiam i wręcz nie potrafię się od nich odkleić. Z drugiej strony metoda małych kroczków też się pod tym względem u mnie nie sprawdza, bo jeśli już danego dnia zjem coś słodkiego, to zaczynam uważać ten dzień za "stracony" i szaleję z czekolada na całego. Także wydaje mi się, że w tej kwestii każdy po prostu musi znaleźć swój sposób, najbardziej dla siebie odpowiedni :) Ja mojego niestety wciąż szukam.

      Usuń
    4. Ja mam tak samo, jak dziewczyny powyżej. Jestem jak alkoholik, ktory gdy sięgnie po 1 kieliszek, musi wypić calę wiadro. Dlatego nie ma mowy, abym potrafiła zjeśc 1 kostkę czekolady:) Dlatego znalazłam na to sposób. Po prostu raz na jakiś czas robie sobie dzień obżarstwa i wowczas zjadam np 5 snickersów na raz (mniam), ale na drugi dzien wracam do diety! Wierzcie mi, że w ten sposób nie ma żadnego zagrożenia, że przybierzecie na wadze:)

      Usuń
  2. Fajny, merytoryczny blog - będe Cię czytać (choć zgadzam sie z komentarzem Różowej Klary;) i dodaje do obserwowanych :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że blog się podoba, a jeszcze bardziej, że będziesz do niego wracać :)

      W takim razie zazdroszczę Wam dziewczyny, że potrafiłyście stopniowo rzucać chęć sięgnięcia po słodycze - ja, tak jak już pisałam, musiałam "raz a porządnie", co przez pierwsze dni było baaardzo ciężkie :)

      Usuń
  3. Każdy musi znaleźć sposób na siebie, wydaje mi się, że łatwiej jest stopniowo ograniczać (ja miałam cheat day'a) niż zaprzestać z dnia na dzień a potem po spadku wagi rzucić się na wszystko co ma się pod ręką. Choć w przypadku rzucania palenia zrobiłam to z dnia na dzień, dlatego też sądzę, że to kwestia indywidualnego podejścia i silnej woli.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokladnie, każdy musi znaleźć sposób na siebie :) Może faktycznie, to co napisalam w poście było błędne - nie każdy przecież reaguje na "rzucenie uzależnień" tak samo. Ale, jak już kilka komentarzy wcześniej napisałam, mnie pomogło tylko i wyłącznie jednorazowe rzucenie slodyczy do zera. Pierwsze dwa, trzy tygodnie było słabo, ale później się przyzwyczaiłam. Teraz nawet na cheat day'u (też takie czasem mam :D) nie mam ochoty na czekoladę czy batony, wolę je zamienić na sorbety lodowe :D

      Usuń
  4. Świetny, bardzo przydatny post :)

    OdpowiedzUsuń
  5. bardzo trafne zasady i pomysly musze je wdrożyć w życie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Naprawdę śietnie napisane. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za komentarze, na wszystkie pytania postaram się odpowiedzieć jak najszybciej! :)